czy wam też się wydaje że film miał tylko ogólny zarys fabuły ksiązki owszem zgadzały się imiona bohaterów i akcja dziejąca się wokół 16 urodzin Leny ale jak dla mnie za dużo było dodane, zmienione i raziło mnie to że niektóre sceny w filmie były w odwrotej kolejności jakby puścili książke od końca. Jeśli chodzi o sam film to mi się podobał bo to moje klimaty jednak musiałam sobie wyobrazić że to dwie tylko w pewnym stopniu podobne historie
Absolutnie się z tobą zgadzam. Brakowało mi bardzo wiele szczegółów. Wiadomo ze film nie musi być całkowitym odzwierciedleniem książki ale bez przesady. Dla mnie film to wielkie rozczarowanie. Myślałem ze jak pojde do kina to będę zadowolony a było odwrotnie
Mnie też film bardzo rozczarował. Najbardziej nie podobało mi się zakończenie. Jak mogli je aż tak zmienić! Rozumiem zmienianie jakichś szczegółów ale żeby zmieniać całkowicie znaczenie filmu! Jak chcą nakręcić 2 część skoro okazało się że Lena pokonała Sarafine! W filmie bohaterowie nie dowiedzieli się nawet że Larkin jest zły. No i jeszcze nie było w filmie ważnych postaci takich jak Marian , Reece , Ryan , Boo Radley :( A szkoda . Najbardziej rozbawił mnie moment w którym Link strzelił do Ethana ( NO JAK MOŻNA AŻ TAK NAZMYŚLAĆ)
tak przy okazji, czy w filmie przypadkiem nie było powiedziane, że 21 grudnia Lena ma urodziny? co by się nie zgadzało z ksiażką (gdzie jest 11 luty) ^^
Mnie brakowało jeszcze powiedzenia że Larkin jest iluzjonistą (albo to minęłam) pominięcie postaci było karygodne, albo tego że jak Lena całowała się z Ethanem to jego prąd raził.. uhh dużo tego było choć najbardziej mnie zirytowała "amnezja" Ethana..
Ale pomimo to film nie jest zły :)
dokładnie! albo tego co się stało w Halloween ;/
Albo pominięcie tego żę Macon nie mógł wychodzić za dnia...
nie no, masakra jak czytam opinie ;p już nie wiem czy dobrze robię czytając książkę przed pójściem do kina :D
Ogólnie nie było źle, ale OSTATNIE 30 MINUT? Co oni zrobili?
Ale przyznajcie.. Ethan miał lepszy charakter niż w książce.
Ta amnezja Ethana mnie rozwaliła. Jak wstał z tego łóżka i się zapytał kim jest Lena to o mało się nie udławiłam piciem. :P
Jako film podobał mi się, ale jako ekranizacja nie bardzo. :)
właśnie wróciłam z kina u musze powiedzieć że myslałam że będzie to kolejny film pokroju zmierzchu i niechętnie na niego szłam, ale nie chciałam robic przykrości koledze ;) wyszłam z kina z zupełnie innym zdaniem na temat filmu. bardzo mi się podobał i chętnie obejrzałabym jeszcze raz :D super historia :) (nie czytałam książki) polecam!
To dobrze, że nie czytałaś książki, bo byś była rozczarowana tak jak ja i inni ekranizacją. Jak można aż tak zmienić koniec? Nie wiem, co będą mieli zamiar zrobić twórcy filmu, bo koniec w książce miał ogromny wpływ na drugą i trzecią część, tak samo postać Marian.
chciałam właśnie porównać i ksiązkę i film ale niestety ta ksiązka jest dosyć trudna do zdobycia. już 2 biblioteki obleciałam i nie ma jej.
A planują kolejne "ekranizacje"? Film lepszy czy książka?
Ja nie jestem rozczarowana :) Film nawet fajny tylko nie można na niego patrzeć jako jedność z książką. Ale tak chyba jest z wieloma ekranizacjami;/
zgadzam się. film jest fajny, ale lepiej nie patrzeć na niego jako na jedność z książką. ja już tak zazwyczaj do każdej ekranizacji podchodzę. czy ktoś wie czy faktycznie chodzą jakieś plany, że nakręcić kolejne tomy? Bo w sumie skończyli tak jakby nie miało już być kontynuacji. Wszystko jakby dobrze się skończyło co było dziwne.
Już się bałam że jestem jedyną osobą, która zauważyła "małe" odbieganie od książki. Niedawno na nowo odkryłam "Piękne istoty" i przypomniałam sobie jaka to piękna książka, a kiedy dowiedziałam się o filmie- byłam wniebowzięta. Jak wielkie było moje rozczarowanie, kiedy podczas oglądania filmu "niektóre" dodane lub usunięte, czy po prostu zmienione sceny aż raziły w oczy. :-(
Narzekacie, ważne że doczekaliście się jakiegoś filmu :P
Nie każda książka może się tym pochwalić.
To tak jakbym ja ponarzekał na to że w Harrym Potterze w wersji filmowej nie było tak ważnej postaci jak Irytek. Postać miała pewien wpływ na fabułę w kilku częściach a tak łatwo ją pominięto bo zapewne nie pasowała do "cukierkowego świata" a co zabawne kolejne części były reklamowane jako "mroczniejsze" i robiono wokół tego wielki szum.
Mi się film Piękne Istoty bardzo podobał jednak nie miałem jeszcze okazji czytać powieści. Spróbuję się z nią zapoznać.