on ma być przystojny? LITOŚCI!!!! to rewelacyjny aktor komediowy, ale o atrakcyjnośc to on się nawet nie otarł
Nie wiem jakim cudem, ale ja odnajduję w nim jakiś zalążek atrakcyjności :P. W 'Going Postal' szalenie mi się podobał (nie tylko aktorsko) - ma cudny uśmiech.
Ach, te gusta... ;)
TheFuturist masz u mnie plusa, za obejrzenie "Going Postal" :) Mi on w tym filmie bardzo przypominał Vincenta Cassela, co dla mnie było ogromnym plusem, bo owego uwielbiam za wygląd, aktorstwo i grację ruchów.
Nie wiem, czy któregokolwiek z nich można rzeczywiście nazwać przystojniakiem.
Richard Coyle jest po prostu szalenie atrakcyjny w klasycznie męski sposób. Rozumiem, że nie każdemu się podoba, ale powiedzieć, że "o atrakcyjność to on się nawet nie otarł" - o zgrozo... w dzisiejszych czasach chyba tylko nastolatki i niektóre kobietki poniżej 25 lat tak powiedzą. I może jeszcze te kobiety, którym odpowiada tak popularny metroseksualny typ wyglądu płci nie-żeńskiej.... No cóż, takie czasy. Ale ja to już nawet jako nastolatka nie lubowałam się w ślicznych chłopcach, a zamiast tego "zakochana" w Garym Oldmanie, który wówczas miał 41 lat i nawet wtedy trudno go było nazwać przystojniakiem.
Też mi się podobuję! Okropnie. Ma to coś, co mnie pociąga. Jednak nie jestem w stanie zidentyfikować co to takiego. :)
Podbijam temat. Mi również się podoba :-) Cholera, powoli zaczynam sądzić, że mam bzika na punkcie angielskiego typu urody, bo ilekroć stwierdzam, iż jakiś facet jest wart uwagi... Jest Brytyjczykiem :-)